„MINGHUN” pod patronatem Stowarzyszenia Kin Studyjnych

wróć
17-10-202413:51
„MINGHUN” pod patronatem Stowarzyszenia Kin Studyjnych – Stowarzyszenie Kin Studyjnych

MINGHUN – Jana P. Matuszyńskiego pod patronatem Stowarzyszenia Kin Studyjnych

Dystrybuowany przez Kino Świat film „Minghun” został objęty patronatem Stowarzyszenia Kin Studyjnych. Nie mieliśmy wątpliwości, że warto wspierać dystrybucję tego filmu w kinach, w chwili gdy zobaczyliśmy poruszającą kreację Marcina Dorocińskiego. Aktor zgodził się także zostać ambasadorem Dnia Kina Polskiego (11.11.2024)

Zobaczcie co media piszą o filmie:

„Minghun” stanowi dla mnie osobiste potwierdzenie, że Dorociński to jeden z najlepszych żyjących polskich aktorów. Nie kojarzę, żeby w ostatnich latach miał do zagrania postać wymagającą tak wielu, trudnych do skutecznego przekazania emocji. MoviesRoom (Adam Kudyba)

„Minghun” to bez wątpienia film twórcy dojrzałego i samoświadomego. Filmawka (Norbert Kaczała)

„Minghun” to dowód na dużą wrażliwość Jana P. Matuszyńskiego, który w ostatnich latach potwierdzał już reżyserski talent. (…) Jego najnowsze dzieło jest chyba jednak jego najbardziej osobistym. film.org.pl (Dawid Myśliwiec)

Po „Minghunie” nie można spokojnie wyjść z kina na ulicę. Zostaje pod powiekami twarz Marcina Dorocińskiego. Takie wielkie, przejmujące kreacje nie rodzą się na kamieniu.” Rzeczpospolita (Barbara Hollender)

Urzekająca swoją subtelnością i czułością opowieść jest z całą pewnością najbardziej osobistym dziełem w karierze reżysera. (…) W mikroświecie Matuszyńskiego każdy z widzów odnajdzie cząstkę siebie. naEKRANIEpl (Piotr Piskozub) 8/10

Dystrybuowany przez Kino Świat film „Minghun” został objęty patronatem Stowarzyszenia Kin Studyjnych. Nie mieliśmy wątpliwości, że warto wspierać dystrybucję tego filmu w kinach, w chwili gdy zobaczyliśmy poruszającą kreację Marcina Dorocińskiego. Aktor zgodził się także zostać ambasadorem Dnia Kina Polskiego (11.11.2024)

Zobaczcie co media piszą o filmie:

„Minghun” stanowi dla mnie osobiste potwierdzenie, że Dorociński to jeden z najlepszych żyjących polskich aktorów. Nie kojarzę, żeby w ostatnich latach miał do zagrania postać wymagającą tak wielu, trudnych do skutecznego przekazania emocji. MoviesRoom (Adam Kudyba)

„Minghun” to bez wątpienia film twórcy dojrzałego i samoświadomego. Filmawka (Norbert Kaczała)

„Minghun” to dowód na dużą wrażliwość Jana P. Matuszyńskiego, który w ostatnich latach potwierdzał już reżyserski talent. (…) Jego najnowsze dzieło jest chyba jednak jego najbardziej osobistym. film.org.pl (Dawid Myśliwiec)

Po „Minghunie” nie można spokojnie wyjść z kina na ulicę. Zostaje pod powiekami twarz Marcina Dorocińskiego. Takie wielkie, przejmujące kreacje nie rodzą się na kamieniu.” Rzeczpospolita (Barbara Hollender)

Urzekająca swoją subtelnością i czułością opowieść jest z całą pewnością najbardziej osobistym dziełem w karierze reżysera. (…) W mikroświecie Matuszyńskiego każdy z widzów odnajdzie cząstkę siebie. naEKRANIEpl (Piotr Piskozub) 8/10

MINGHUN – premiera 29 listopada

Jurek (Marcin Dorociński) wraz ze swoim teściem Benem (Daxing Zhang) konfrontuje się ze stratą bliskiej osoby i decyduje odprawić chiński rytuał minghun, tzw. zaślubin po śmierci. Bohaterowie ruszająw emocjonalną podróż, której celem jest znalezienie idealnego partnera na wieczność. Zderzenie odmiennych kultur ma pomóc uświadomić zarówno filmowym postaciom, jak i widzowi, że bez względu na pochodzenie wszyscy przynależymy do jednej człowieczej rodziny. „Minghun” to opowieść o nadziei, miłości i poszukiwaniu sensu życia oraz tego, co nastaje po nim.

Film w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego („Ostatnia rodzina”, serial „Król”) według scenariusza Grzegorza Łoszewskiego („Komornik”) w ironiczny sposób konfrontuje nas ze stratą, własnymi przekonaniami i duchowością. To poruszające, czułe i osobiste kino, które opowiada o najważniejszych wartościach w życiu człowieka, dając widzowi to, co w naszych czasach najpotrzebniejsze – nadzieję.

MINGHUN, Polska 2024, czas 96 minut

Reżyseria: Jan P. Matuszyński; Scenariusz: Grzegorz Łoszewski; Zdjęcia: Kacper Fertacz; Produkcja: Wonder Films